Zaczęłam już powoli pakować torbę do szpitala. Przecież nie wiadomo, kiedy Oskariusz zechce wyjść na ten świat. Co prawda do terminu według ostatniej miesiączki pozostało 27 dni, ale lepiej być przygotowanym na wszystko. Według badań USG termin może się przesunąć nawet do 31 stycznia. A więc już za 18 dni. Każda wizyta w sklepie nie obchodzi się bez kupienia czegoś dla Maluszka. Wczoraj na przykład wpadliśmy do sklepu tylko na chwilkę, a Oskar wzbogacił się o gruszkę do nosa, podkład do przewijania i krem ochronny. Dzisiaj listonosz przyniósł rożek niemowlęcy, błękitny w misie, i dwie pary rękawiczek "niedrapek", zielone i niebieskie. Cudne!
Uwielbiam otwierać szafkę z rzeczami dla naszego Malca i je przeglądać. W internecie przejrzałam już chyba wszystkie możliwe sklepy dziecięce. Tak bardzo nie mogę doczekać się, kiedy w końcu ten Szkrab, co tak szaleje w moim brzuszku, będzie koło mnie leżał, kiedy będę mogła go przytulić i ucałować w stópki i kiedy On będzie mnie ściskał za palec. Uścisk paluszkami malutkiego dziecka to coś niesamowitego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz